czwartek, 25 listopada 2010

M.50 Napomnienie Mary

1. Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji czcigodny Maha Moggallana mieszkał w kraju Bhagga w Sumsumaragira w Gaju Bhesakala w Parku Jeleni.

2. Przy tej okazji czcigodny Maha Moggallana spacerował tam i z powrotem na otwartej przestrzeni. I przy tej okazji Mara Zły wszedł do żołądka czcigodnego Maha Moggallany i dostał się do jego jelit. Wtedy czcigodny Maha Moggallana rozważył w ten sposób: „Dlaczego mój żołądek jest taki ciężki? Można by przypuszczać, że jest pełen fasoli”. I tak opuścił ścieżkę i udał się do miejsca swego pobytu, gdzie usiadł na przygotowanym siedzeniu.

3. Kiedy usiadł, przebadał się uważnie i zobaczył, że Mara Zły wszedł do jego żołądka i dostał się do jelit. Kiedy to zobaczył, rzekł: „Wychodź Zły, wychodź Zły, nie dręcz Tathagaty, nie dręcz ucznia Tathagaty, inaczej doprowadzi cię to do twojej krzywdy i cierpienia na długi czas”.

4. Wtedy Mara Zły pomyślał: „Ten pustelnik nie zna mnie, nie widzi mnie, gdy to mówi. Nawet jego nauczyciel nie poznał mnie tak szybko, jak zatem mógłby poznać mnie ten uczeń”.

5. Wtedy czcigodny Maha Moggallana rzekł: „Mimo to znam cię Zły. Nie myśl sobie: 'On minie nie zna'. Jesteś Marą o Zły. Myślisz: 'Ten pustelnik nie zna mnie, nie widzi mnie, gdy to mówi. Nawet jego nauczyciel nie poznał mnie tak szybko, jak zatem mógłby poznać mnie ten uczeń'”.

6. Wtedy Mara Zły pomyślał: „Ten pustelnik poznał mnie, zobaczył mnie, kiedy to powiedział' i wyszedł przez usta czcigodnego Maha Moggallany i stanął naprzeciwko drzwi.

7. Wtedy czcigodny Maha Moggallana zobaczył go stojącego tam i rzekł: „Tam również cię widzę Zły. Nie myśl sobie 'On mnie nie widzi'. Stoisz przy drzwiach, Zły.

8. Zły, zdarzyło się kiedyś, że byłem Marą o imieniu Dusi i miałem siostrę Kali. Ty byłeś jej synem, także byłeś moim siostrzeńcem.

9. Przy tamtej okazji Zrealizowany Kakusandha, spełniony i całkowicie przebudzony pojawił się na świecie. Zrealizowany Kakusandha miał pomyślną parę głównych uczniów zwanych Vidhura i Sanjiva. Wśród wszystkich uczniów Zrealizowanego Kakusandhy, spełnionego i całkowicie przebudzonego nie było nikogo równego czcigodnemu Vidhurze w nauczaniu Dhammy. Oto jak czcigodny Vidhura posiadł desygnację 'Vidhura'. Ale czcigodny Sanjiva odchodził do lasu czy do korzenia drzewa czy do pustej chatki i wkraczał bez kłopotów we wstrzymanie percepcji i uczucia.

10. Zdarzyło się kiedyś, o Zły, że czcigodny Sanjiva siedział u korzenia pewnego drzewa i wkroczył we wstrzymanie percepcji i uczucia. Pewni pasterze krów i pastorze owiec i oracze przechodząc zobaczyli czcigodnego Sanjivę siedzącego u korzenia drzewa po tym jak wszedł we wstrzymanie percepcji i uczucia i pomyśleli: 'To cudowne, to wspaniale! Ten siedzący tutaj pustelnik jest martwy. Spalmy jego ciało'. Wtedy pasterze krów, pasterze owiec i oracze zebrali trawę, drzewo i krowie łajno i po złożeniu tego przy ciele czcigodnego Sanjivy, podpalili i poszli swoją drogą.

11. O Zły, gdy skończyła się noc, czcigodny Sanjiva wyszedł z tego osiągnięcia. Otrzepał swą szatę i wtedy o poranku ubrał się i zabierając swą miskę udał się do wioski na żebraczy obchód. Pasterze krów, pasterze owiec i oracze przechodząc zobaczyli czcigodnego Sanjivę wędrującego żebrając o jedzenia i pomyśleli: 'To cudowne, to wspaniałe! Ten pustelnik, który siedział tam martwy, wrócił z powrotem do życia'. Oto jak czcigodny Sanjiva otrzymał desygnację 'Sanjiva'.

12. Wtedy, o Zły, Mara Dusi rozważył w ten sposób: 'Są ci cnotliwi mnisi o dobrym charakterze, ale nie znam ich przychodzenia i odchodzenia. Opanuję braminów gospodarzy mówiąc im: 'Chodźcie lżyjcie, urągajcie, besztajcie, dokuczajcie tym cnotliwym mnichom o dobrym charakterze, może wtedy, gdy będą tak lżeni, besztani, poddawani urąganiu, dokuczaniu przez was, pewna zmiana nastąpi w ich umysłach, przy której Mara Dusi znajdzie sposobność'.

13. Wtedy Mara Dusi opanował tych braminów gospodarzy mówiąc: 'Chodźcie lżyjcie, urągajcie, besztajcie, dokuczajcie tym cnotliwym mnichom o dobrym charakterze, może wtedy, gdy będą tak lżeni, besztani poddawani urąganiu, dokuczaniu przez was, pewna zmiana nastąpi w ich umysłach, przy której Mara Dusi znajdzie sposobność'. Wtedy gdy Mara Dusi opanował tych braminów gospodarzy, oni lżyli, urągali, besztali, dokuczali tym cnotliwym mnichom o dobrym charakterze w taki sposób: 'Ci łysi pustelnicy, te ciemnoskóre, podrzędne potomstwo ze stóp szlachetnie urodzonego, ogłaszają: 'Jesteśmy medytującymi, jesteśmy medytującymi', i z opuszczonymi ramionami, spuszczoną głową – scherlali – medytują, przedmedytują, wymedytują i zamedytują. Tak jak sowa na gałęzi czekająca na mysz medytuje, przedmedytuje, wymedytuje i zamedytuje, czy jak szakal na brzegu rzeki czekający na rybę medytuje, przedmedytuje, wymedytuje i zamedytuje, czy jak kot przy drzwiach, kuble na śmieci czy kratce ściekowej czekający na mysz medytuje, przedmedytuje, wymedytuje i zamedytuje, czy jak osioł bez ładunku stojący przy drzwiach, kuble na śmieci czy kratce ściekowej medytuje, przedmedytuje, wymedytuje i zamedytuje, tak też ci łysi pustelnicy, te ciemnoskóre, podrzędne potomstwo ze stóp szlachetnie urodzonego, ogłaszają: 'Jesteśmy medytującymi, jesteśmy medytującymi', i z opuszczonymi ramionami, spuszczoną głową – scherlali – medytują, przedmedytują, wymedytują i zamedytują'. Przy tej okazji o Zły większość z tych ludzkich istot, kiedy umarła, po rozpadzie ciała pojawiła się ponownie w stanie deprywacji w nieszczęśliwej destynacji, w zatraceniu, nawet w piekle.

14. Wtedy Zrealizowany Kakusandha spełniony i całkowicie przebudzony odezwał się do mnichów tak: 'Mnisi, Mara Dusi opanował braminów gospodarzy, mówiąc im: 'Chodźcie lżyjcie, urągajcie, besztajcie, dokuczajcie tym cnotliwym mnichom o dobrym charakterze, może wtedy, gdy będą tak lżeni, besztani poddawani urąganiu, dokuczaniu przez was, pewna zmiana nastąpi w ich umysłach, przy której Mara Dusi znajdzie sposobność'. Chodźcie mnisi, trwajcie wypełniając jedną czwartą umysłu przyjaznością i tak samo drugą część, tak samo trzecią część i tak samo czwartą część i także poniżej jak i powyżej i dookoła; trwajcie rozciągając równo na cały świat swój umysł przepełniony przyjaznością, obfity, wzniosły, niezmierzalny i wolny od dolegliwości. Mnisi trwajcie wypełniając jedną czwartą umysłu współczuciem i tak samo drugą część, tak samo trzecią część i tak samo czwartą część i także poniżej jak i powyżej i dookoła; trwajcie rozciągając równo na cały świat swój umysł przepełniony współczuciem, obfity, wzniosły, niezmierzalny i wolny od dolegliwości. Mnisi trwajcie wypełniając jedną czwartą umysłu radością i tak samo drugą część, tak samo trzecią część i tak samo czwartą część i także poniżej jak i powyżej i dookoła; trwajcie rozciągając równo na cały świat swój umysł przepełniony radością, obfity, wzniosły, niezmierzalny i wolny od dolegliwości. Mnisi trwajcie wypełniając jedną czwartą umysłu równowagą i tak samo drugą część, tak samo trzecią część i tak samo czwartą część i także poniżej jak i powyżej i dookoła; trwajcie rozciągając równo na cały świat swój umysł przepełniony równowagą, obfity, wzniosły, niezmierzalny i wolny od dolegliwości'.

15. I tak, o Zły, kiedy ci mnisi zostali tak pouczeni i poinstruowani przez Zrealizowanego Kakusandhę spełnionego i całkowicie przebudzonego, po odejściu do lasu, czy do korzenia drzewa, czy pustej chatki trwali wypełniając jedną czwartą umysłu przyjaznością ... współczuciem ...radością ... równowagą ... rozciągając równo na cały świat swe umysły przepełnione równowagą, obfite, wzniosłe, niezmierzalne i wolne od dolegliwości.

16. Wtedy Zły, Mara Dusi rozważył tak: 'Chociaż robię to co robię, ciągle nie mogę poznać przychodzenia i odchodzenia tych cnotliwych mnichów o dobrym charakterze. Opanuję teraz braminów gospodarzy, mówiąc im: 'Chodźcie, honorujcie, respektujcie, szanujcie, czcijcie tych cnotliwych mnichów o dobrym charakterze, wtedy być może, kiedy będą tak honorowani przez was, dojdzie do pewnej zmiany w ich umysłach przez co Mara Dusi znajdzie swoją sposobność'.

17. Wtedy Zły, Mara Dusi opanował braminów gospodarzy, mówiąc im: 'Chodźcie, honorujcie, respektujcie, szanujcie, czcijcie tych cnotliwych mnichów o dobrym charakterze, wtedy być może, kiedy będą tak honorowani, respektowani, szanowani, czczeni przez was, dojdzie do pewnej zmiany w ich umysłach przez co Mara Dusi znajdzie swoją sposobność'. Kiedy Mara Dusi opanował braminów gospodarzy, oni honorowali, respektowali, szanowali, czcili tych cnotliwych mnichów o dobrym charakterze. Przy tej okazji, o Zły, większość tych ludzkich istot gdy umarła, pojawiła się ponownie po rozpadzie ciała, po śmierci, w szczęśliwej destynacji, nawet w niebiańskim świecie.

18. Wtedy o Zły, Zrealizowany Kakusandha, spełniony i całkowicie przebudzony odezwał się do mnichów tak: 'Mnisi, Mara Dusi opanował teraz braminów gospodarzy, mówiąc im: 'Chodźcie, honorujcie, respektujcie, szanujcie, czcijcie tych cnotliwych mnichów o dobrym charakterze, wtedy być może, kiedy będą tak honorowani, respektowani, szanowani, czczeni przez was, dojdzie do pewnej zmiany w ich umysłach przez co Mara Dusi znajdzie swoją sposobność'. Chodźcie mnisi, trwajcie kontemplując brzydkie aspekty ciała, postrzegając zdegustowanie w jedzeniu, postrzegając beznamiętność wobec całego świata, kontemplując nietrwałość we wszystkich determinacjach'.

19. I tak, o Zły, kiedy ci mnisi zostali tak pouczeni i poinstruowani przez Zrealizowanego Kakusandhę spełnionego i całkowicie przebudzonego, po odejściu do lasu, czy do korzenia drzewa, czy pustej chatki, trwali kontemplując brzydkie aspekty ciała, postrzegając zdegustowanie w jedzeniu, postrzegając beznamiętność wobec całego świata, kontemplując nietrwałość we wszystkich determinacjach.

20. Wtedy z nastaniem poranka, Zrealizowany Kakusandha, spełniony i całkowicie przebudzony, ubrał się i zabierając swą miskę i zewnętrzną szatę, udał się do wioski na żebraczy obchód z czcigodnym Vidhurą jako swym pomocnikiem.

21. Wtedy Mara Dusi opanował pewnego chłopca i podniósł kamień i trafił nim w głowę czcigodnego Vihurę, rozcinając ją. Z krwią płynącą z jego głowy, czcigodny Vihura podążał blisko za Zrealizowanym Kakusandhą, spełnionym i całkowicie przebudzonym. Wtedy Zrealizowany Kakusandha odwrócił się i spojrzał na niego słonim wzrokiem: 'Ten Mara Dusi nie zna granic' i pod tym wzrokiem, o Zły, Mara Dusi zniknął stamtąd i pojawił się ponownie w Wielkim Piekle.

22. Zły, są trzy nazwy na Wielkie Piekło: piekło sześciu baz dla kontaktu, piekło, nabijania na pale i piekło do własnego odczucia. Wtedy, o Zły, strażnicy piekielni przyszli do mnie i powiedzieli: 'Dobry panie, gdy te paliki spotkają się w twoim sercu, będziesz wiedział: 'Smażę się w piekle od tysiąca lat'.

23. Przez wiele lat, o Zły, przez wiele wieków, przez wiele mileniów, smażyłem się w Wielkim Piekle. Przez dziesięć mileniów smażyłem się w przedsionku Wielkiego Piekła, doświadczając uczucia powstałego się przez dojrzenie działania. Moje ciało miało taką samą formę jak ludzkie, ale moja głowa miała formę rybiej głowy.


24. Do czego może być porównane piekło
Gdzie smażył się Dusi, napastujący
ucznia Vihurę i bramina Kakhsandhę?
Paliki ze stali, nawet ze sto,
Każdy do odcierpienia osobno;
Do tego piekło dobrze może być porównane
Gdzie smażył się Dusi, napastujący
Ucznia Vihurę i bramina Kakhsandhę

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Pośrodku oceanu
Gdzie są rezydencje trwające eon,
Szafirowo błyszczące, ogniście się jarzące
Jasnym, półprzeźroczystym blaskiem,
Gdzie tańczą morskie nimfy o kolorach tęczy
W złożonych, zawiłych rytmach.

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Jestem tym który gdy zachęcony
Przez Zrealizowanego osobiście,
Potrząsnął Pałacem Migary
Swym palcem u nogi, Zgromadzenie obserwowało.

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Jestem tym który władając pewnie
Siłą nadnaturalnych mocy
Potrząsnął całym Pałacem Vejayanta,
Palcem u nogi by pobudzić bogów.

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Jestem tym który w tamtym pałacu
Postawił Sakkce pytanie:
Czy znasz przyjacielu, uwolnienie
Przez całkowite zniszczenie pragnienia?'
Wtedy Sakka odpowiedział
Prawdziwie, na zadane mu pytanie.

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Jestem tym który pomyślał o postawieniu
Tego pytania Brahmie,
W Holu Sudhamma w niebie
Czy ciągle obecny jest u ciebie, przyjacielu,
Błędny pogląd kiedyś zaakceptowany?
Czy promieniowanie nieba
Jest jasno widziane przez ciebie jako przemijające?
Wtedy Brahma odpowiedział na moje pytanie
Prawdziwie i w odpowiedniej sekwencji:
Nie jest już dłużej u mnie obecny,
Panie, błędny pogląd który uprzednio utrzymywałem;
Wszelkie promieniowanie nieba
Teraz widzę jasno jako przemijające;
Odwołuję moje poprzednie twierdzenie
Że jest to trwałe, wieczne.

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Jestem tym który, przez wyzwolenie
Dotknął szczytu Góry Sineru,
Odwiedził Indie i Pubbavideha
I wszystkie regiony na ziemi.

O Ciemny, masz wiele do odcierpienia
Napastując takiego mnicha,
Ucznia Oświeconego
Który bezpośrednio zna ten fakt.

Nigdy nie było ognia
O intencji 'Niech spalę głupca'.
Ale głupiec który atakuje ogień
Parzy się przez własne działanie.
I tak jest z tobą o Maro:
Atakując Tathagatę
Jak głupiec który bawi się ogniem,
Sam siebie spalasz.
Atakując Tathagatę
Tworzysz wielką przewinę.
Zły, czy wyobrażasz sobie
Z twoje zło nie dojrzeje?
Czyniąc tak gromadzisz zło
Które będzie trwało długo o Kończycielu!
Maro unikaj Oświeconych,
Nie odgrywaj swoich trików na mnichach”.

Tak mnich przepędził Marę
W gąszcze Bhesakala
Gdzie posępny duch
Zniknął z miejsca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.